Zwolnienie gospodarcze w państwach Europy Zachodniej cieszy szefa Ryanaira. – To bardzo dobre dla naszej firmy – uważa Michael O’Leary. Wrażliwość cenowa ma skłonić mieszkańców m.in. Francji i Niemczech do częstszego wyboru oferty irlandzkich linii lotniczych.
Branża lotnicza, a zwłaszcza segment przewoźników lotniczych, to trudny biznes, którego nie cechuje wysoka marżowość, mimo że lotnictwo zapewnia międzynarodową łączność, ale także wymianę dóbr czy ludzi. Średnia rentowność linii lotniczych to zaledwie trzy procent. – To jest brutalna rzeczywistość, z którą musimy się mierzyć – wyznał na VIII Kongresie Rynku Lotniczego Michał Fijoł, prezes zarządu Polskich Linii Lotniczych LOT.
Słabsza gospodarka atutem
O ile polski rynek lotniczy rośnie najszybciej w całej Unii Europejskiej (nawet 3,5-razy szybciej niż w Europie Zachodniej), to słabsza ekonomia w m.in.: Belgii, Francji, Holandii i Niemczech, sprawia, że linie lotnicze muszą stosować różnorakie zabiegi, aby popyt zaspokoił podaż. Do sinusoidy gospodarczej muszą szybciej adaptować się operatorzy o modelu tradycyjnym, którzy nie mogą „na dłuższą metę” prowadzić działalność dumpingowej.
Inaczej na spowolnienie gospodarcze w Europie Zachodniej spogląda Michael O’Leary. Szef Grupy Ryanaira uważa, że znacznie słabsza niż wcześniej ekonomia w ww. państwach sprzyja przewoźnikom, takim jak np. irlandzkie linie lotnicze. – To bardzo dobre dla naszej firmy, ponieważ ludzie są bardziej wrażliwi na ceny. To jeden z powodów, dla których tak dynamicznie się rozwijamy – wyznał w rozmowie z Rynkiem Lotniczym Irlandczyk. Zarządzana przez niego grupa lotnicza ma rosnąć m.in. w Polsce, czyli państwie, gdzie gospodarka i konsumpcja systematycznie rośnie. Popyt na latanie wśród Polaków rośnie dynamicznie – świadczy o tym fakt, że podróże (zwłaszcza zagraniczne) trafiły do pierwszego koszyka zakupowego.
Utracone zyski
Boeingi 737 Ryaniara (oraz airbusy 320 Laudy) przewiozły w roku ubiegłym 200 milionów podróżnych. W tym roku wolumen pasażerki powinien przekroczyć pułap 206 milionów. – Gdyby nie opóźnienia w dostawach samolotów od Boeinga, to w 2025 obsłużylibyśmy około 250 milionów pasażerów – wyjaśnił szef największego niskokosztowca w Europie.
O ile w 2024 roku taryfy biletowe Ryanaira odnotowały spadek o siedem proc., to na przestrzeni ostatnich 10 miesięcy budżetowy operator nie zaraportował zwyżki średniej opłaty za bilet lotniczy. Mimo to O’Leary jest pewny, że utracone przychody (i zyski) irlandzkie linie lotnicze odzyskają już w tym roku. Jest to efekt większego oferowania – podaż spotkała się z wysokim popytem i większej sprzedaży usług dodatkowych. – Ale nie ma wzrostu cen biletów lotniczych – zaznaczył dyrektor generalny Grupy Ryanaira.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.